Skandynawowie to jednak są niesamowitymi obserwatorami. Potrafią wydobyć z sytuacji najgłębsze emocje i przenieść je na ekran. Nie boją się mówić głośno o sprawach trudnych, brudnych i brutalnych. Z każdym niemal filmem przekonuję się, że ten sposób postrzegania - niezwykle realistyczny, bez upiększania, silnie przemawiający do widza - bardzo mi pasuje. Po takim filmie czuję się niezwykle oczyszczona, choć pozornie upaprana niezłym gównem.
sobota, 18 kwietnia 2015
czwartek, 16 kwietnia 2015
Dom (2015)
Dla nikogo odwiedzającego mojego bloga z mniejszą lub większą częstotliwością nie powinno być nowością, że za animacjami to ja nie przepadam. Wiecie, że bajki mnie raczej nużą, irytują i traktuję jako zło konieczne. Oglądam ich jednak sporo jak na moje możliwości (i chęci) z racji posiadania 8,5-latki w domu ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)