
Grunt, że w końcu dzisiaj nadszedł jego dzień. A ja się rozmyślam od paru godzin, czemu właściwie tak długo zwlekałam? Czemu pozwoliłam, by taki film wiecznie mi umykał i przebiegał koło nosa?
Fabuła jest banalnie prosta - to wycinek z życia zwykłej, przeciętnej rodziny. Ich losy są ciężkie, bo i ciężka sytuacja materialna ich dopadła. A ich życie to pasmo udręk, wzajemnych oskarżeń i wyniszczania siebie nawzajem. Nie ma jednak piszczącej biedy, która kazałaby zjadać szczury z piwnicy. Nie dzieje się w sumie nic tak spektakularnego, że człowiek ma ochotę wyć do księżyca z powodu tej historii.
A jednak wyłam, rozbolał mnie każdy centymetr ciała, bo to przez tę prostotę jest tak dosadnie i boleśnie.
Nie znam się na technicznych aspektach filmu. Nie ogarniam całego tego montażu, dźwięku, zdjęć. Ważne są dla mnie emocje, które film wywołuje. A ten zmiażdżył mnie dokumentnie.
Nie ukrywam, że duży wpływ miało to, że sytuacja dzieje się na naszym rodzimym podwórku - to możesz być Ty, to mogę być ja, to mogą być nasi sąsiedzi. I ta bliskość rani najbardziej.
Dawno już się tak po filmie nie czułam. I choć jestem poćwiartowana na kawałki, to niesamowicie oczyszczające jest to uczucie. Bo człowiek wraca do swojego własnego życia i docenia.
U mnie 9/10
Madzialenko..bardzo "ładny" wpis! Podpisuję się jak nic! Oglądałam już ten film kilka razy i za każdym razem wywoływał u mnie takie same, silne emocje i odczucia..To prawda..jak dobrze po seansie znależć się spowrotem w swoim domu, ze swoimi bliskimi i cieszyć się z tego co mamy..! Genialny film! Genialna Mondlikowska! Kocham kiedy film wywołuje u mnie takie emocje..nawet jesli są tak bardzo ciężkie i wywołują wręcz fizyczny ból..
OdpowiedzUsuńKim jest Mondlikowska? Coś przegapiłam? :)
OdpowiedzUsuńnieee...to ja przegapiłam, że teraz to ona juz Budnik się nazywa :P kurcze...no i rola mamusi/teściowej/babci zagrana prze Ewę Wencel fantastyczna :) bardzo lubię tą aktorkę
Usuń