1. Adam Sandler (nie lubię)
2. Drew Barrymore (nie lubię)
3. gatunek: komedia romantyczna (nie lubię).
Jednak przy dużej dozie tolerancji i w odpowiednim nastroju postanowiłam wziąć byka za rogi i go zobaczyć.
Przyznaję, że całkiem miło mnie zaskoczył swoją subtelnością, zaraził optymizmem, rozbawił. Nawet sztampowy i przewidywalny scenariusz nie raził po oczach, bo akcja była poprowadzona zgrabnie i wciągająco.
Nie jest to film wysokich lotów, ale też nie oczekiwałam takiego. W swojej klasie jest więc całkiem dobrą pozycją - idealną na niezobowiązujący, przyjemny wieczór.
POLECAM
U mnie 6,5/10
PS. Odczarowałam Sandlera - zaczyna mnie przerażać moja tolerancyjność ostatnio ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz