Kilka miesięcy temu w konkursie na facebooku wygrałam wejściówkę na ten film. Tak się jednak złożyło, że nie mogłam się na niego wybrać i żałowałam tego po dziś dzień. Bo potem też jakoś mi nie po drodze do kina było i w rezultacie filmu nie zobaczyłam. Mój zapał, co prawda, ostudzały opinie, że średni, że przeciętny, że przereklamowany, że niezasłużenie taki wychwalony i wynagradzany. Mimo to podskórnie czułam, że warto i że koniecznie chcę go jednak zobaczyć. Ucieszyłam się więc, że w ramach letnich seansów za jedyne 6zł w Krakowskie Centrum Kinowe Ars mogłam go dziś w końcu obejrzeć.
Historia wydawać by się mogła zupełnie banalna - bo oto młoda dziewczyna, niepewna swojej seksualnej orientacji, poznaje niebieskowłosą studentkę Emmę, przy której uczy się namiętności, miłości i życia.
Mimo wielu dosadnych scen lesbijskiego seksu film nie jest wulgarny i nachalny. W subtelny sposób pokazuje tę erotykę - pełną pasji i czułości. Dzięki temu droga dojrzewania głównej bohaterki i zatracenia się w uczuciach staje się widzowi bardzo bliska.
Film ten zmiażdżył mnie dokumentnie, rozerwał mi serce na strzępy, wyprał mózg i odebrał dech na długie minuty. Mimo 3h seansu wcale nie miałam dość - wręcz chciałam wrócić do kina, aby zobaczyć go ponownie.
Wszystko to zasługa 2 głównych bohaterek, w których role wcielają się Adele Exarchopolous i Lea Seydoux. Dziewczyny są tak genialnie ze sobą zgrane, czuć między nimi taką chemię i magnetyzm, że hipnotyzują, przyciągają i nie dają oderwać od siebie oczu. Jestem pod ogromnym wrażeniem!
Uwielbiam!
U mnie 9/10 ... nawet z serduszkiem
Niestety jeszcze nie widziałam - może wreszcie nadrobię zaległości :P
OdpowiedzUsuńTak, tak! I jestem ciekawa Twojej opinii ;-)
Usuńuwielbiam!!!! miałam zupełnie podobne odczucia! <3
OdpowiedzUsuńA ja się tak cieszę, że jednak nie zrezygnowałam z tego seansu! Pewnie jeszcze nie raz wrócę :)
Usuń